VIDEO SAMPLES FROM MOVIES AND OFFICIAL BOOTLEG DATABASE


    video     skinny puppy     force fed torment     gfx     artstation     you tube    






Back to Interviews

Artykuł zaczerpnięty z zina Convulsion. Vancouver, kwiecień 1991



Praktycznie wszystkie nagrania Skinny Puppy zostały zarejestrowane w Mushroom studios. To bardzo małe miejsce, ale posiada niesamowitą atmosferę, wspaniały stół mikserski domowej roboty i wielu dobrych muzyków. Pewnego dnia w kwietniu 1992 [a nie 91? – przyp. Jokera] znajdujemy tam dwie trzecie słynnego Skinny Puppy, królów industrialnego świata, cEvina Key [bębny/klawisze] oraz Dwayne’a Goettela [klawisze]. Nagrywali tam drugi album, pod nazwą Hilt.

Dwójka nie była tym, czego oczekiwałem, po lekturze różnorakich wywiadów w prasie. cEvin Key jest wysoki, ma długie brązowe włosy i wyglądałby bardzo imponująco, gdyby nie to, że otacza go aura spokoju, charyzma, której nie sposób opisać. Dwayne, z zadziwiającymi dredami i w poszarpanych jeansach, wygląda nieco inaczej, z luzem pokroju Woody’ego Allena, energiczny i żywy. Nie wyglądają na potwory, które przywołuje muzyka.


Więc jak rozpoczęła się legenda?

c: Bardzo często spotykaliśmy się w pewnym miejscu, ten facet miał parę syntezatorów i automat perkusyjny, i siedzieliśmy tam pewnego dnia na haju. To było jakieś osiem lat temu. Usiedliśmy i skomponowaliśmy jeden szybki kawałek. Umiałem posługiwać się tymi urządzeniami, bo pomagałem w obsłudze innym zespołom, które używały coraz więcej klawiszy i tych rzeczy. Ale nie udało mi się nic z nich wycisnąć, choć Dwayne powiedział jasno: ‘Oh, możecie używać tego sprzętu.’ W tym czasie pracowałem z zespołem, który jak dla mnie był trochę zbyt komercyjny, i po prostu buntowałem się przy pomocy tej anty-muzyki. W tym samym czasie był tam z nami Ogre i zaczął wydawać jakieś dźwięki razem z nami, ja powiedziałem, to brzmi świetnie, zapiszmy to, i następnego dnia zbudziłem się i spojrzałem na tę kasetę i miała na sobie napis ‘Skinny Puppy’ bo kawałek, który nagraliśmy opowiadał o życiu widzianym oczami psa. To była koncepcja tego kawałka, oh, kurde, jaka dobra koncepcja, jak psy interpretują życie.

Jak to się stało, że dołączyłeś do ruchu, który przeciwstawiał się wiwisekcji?

C:W grupie dość często rozmawialiśmy o tym, od zawsze. Zdawałem sobie sprawę, że obchodzi nas los zwierząt, ale nigdy nie wydaliśmy o tym jakiejś opinii, do momentu, kiedy mieliśmy kontakt z informacjami i filmami z PITA i Citpress i innymi grupami, które chciały walczyć o prawa zwierząt. W tym momencie zrobiliśmy taśmę, około półgodzinną, której sprzedaliśmy chyba 50 kopii w całym mieście. W tym czasie Nettwerk rozpoczynał działalność w mieszkaniu jednego gościa, znałem go ze sklepu z płytami i dałem mu taśmę. On powiedział, że jeśli będziemy jeszcze coś nagrywać, to żeby mu o tym powiedzieć i dać mu kopię. Wypuścił trzy albumy w tym samym czasie, i jednym z nich był ‘Remission’. On tamtej pory mniej więcej co roku wracaliśmy do Nettwerk i pytaliśmy, czy są gotowi wydać coś jeszcze, oni się cieszyli i tak to się zaczęło. Spędzaliśmy dużo czasu z naszym kumplem, który chyba był największym fanem SP, nazywał się Bill Leeb z FLA, na naszym pierwszym występie on stał z przodu i krzyczał: ‘Yeah, Skinny Puppy!’ choć to był bardzo mały występ. On nie miał żadnych doświadczeń muzycznych, bo był tak podniecony i w ogóle, był dobrym dodatkiem do nas, nauczyliśmy go wszystkiego. Czuł rytm. Zaczęliśmy uczyć go, jak grać na basie z syntezatora. Nasza pierwsza trasa, to była trasa po północnej Ameryce, potem był ‘Hell tour’, a potem jak miała być następna trasa, spytałem go na kilka miesięcy przed nią czy by z nami pojechał, a on chyba powiedział, że niespecjalnie mu się pali jechać na ‘Hell tour II’, ani na nic, co uważalibyśmy za ‘Hell tour II’, choć w sumie nie było tak źle. Szukaliśmy więc kogoś, kto chciałby z nami pojechać na trasę, a w tym czasie on znalazł sobie nową dziewczynę czy coś takiego, przestaliśmy się spotykać, a on od tamtego czasu robi swoje. Dwayne otwierał dla nas pewien występ w innej części Kanady z innym zespołem, dwuosobowym, miał wokół siebie mnóstwo syntezatorów i różnych urządzeń, wspaniale to brzmiało, i śpiewała z nim jedna dziewczyna, w stylu Cocteau Twins, ale to było jakieś sześć czy siedem lat temu, to było bardzo dobre, więc zadzwoniliśmy do niego, z pytaniem, co porabia, a on dołączył do nas w Vancouver gdzieś w połowie nagrywania ‘Mind: TPI’ i od tego czasu to tylko nagrywanie i trasy. Teraz pracujemy nad ósmym albumem który wyjdzie w maju albo czerwcu tego roku.

Jak powstał Too Dark Park?

c: My robimy muzykę, a potem dajemy mu gotowy kawałek, i dajemy mu szansę lirycznego uzewnętrznienia swoich uczuć na tle muzyki, nie ma w sumie większego związku między tym, o czym on śpiewa i potem dodawaniem tego do muzyki. To jak próbowanie napisania muzyki, która jest logicznym krokiem naprzód, naszą ekspresją poprzez dźwięki, a potem on przychodzi i ma lirycznie podobny wkład. Dla nas, samo pisanie jest eksperymentem, za każdym razem, kiedy wkraczamy na obszar, którego jeszcze nie zbadaliśmy, kiedy próbujemy okiełznać coś nowego, ma to na nas wielki wpływ. Praca z dowolnie dobranymi dźwiękami, próba uchwycenia tych, które już krążą po wszechświecie, i wskrzeszanie starych dźwięków, które słyszymy na falach eteru, szukanie rytmu i próby zrobienia z tego kawałka.

Stąd ewolucja muzyki.

To cały proces nauki panowania nad techniką, i kiedy masz już to za sobą i znudzisz się tym, że jesteś przez tę technikę ograniczony, wtedy próbujesz nadużywać sprzętu, który został skonstruowany żeby działać tylko w jeden określony sposób, tak było z całą technologią Midi i rozwojem syntezy cyfrowej oraz FM [frequency modulation – modulacja częstotliwości, przyp. Jokera]. Musieliśmy sami dojść, ‘Jak można użyć tego w niewłaściwy sposób’ aby uzyskać dźwięki, których potrzebujemy. Pierwsze trzy albumy są w większej części analogowe, to był problem zmiany naszej etyki, zrozumienie, jak można się tym pobawić.

d: Sposób, w jaki powstają produkty, i sposób, w jaki inne zespoły używają sprzętu, kiedy sam jesteś muzykiem, i znasz sprzęt, słyszysz czyjąś muzykę i mówisz ‘ohhh! Znam ten sprzęt’ albo ‘Znam tę muzykę’ i ty sam, skoro jesteś krytyczny wobec swojej muzyki, starasz się to ukryć, że to ci się nie podoba, szczególnie patrząc na to, w jaki sposób dziś wszystkie takie maszyny można ze sobą połączyć. Jeśli dziś możesz ze sobą połączyć kilka urządzeń, to w sumie znaczy, że tworzysz grupę, wchodzisz do studia i nagrywasz muzę, przez co możesz udowodnić, że umiesz połączyć te urządzenia tak, że one dobrze ze sobą współpracują. Ale w sumie brzmi to jak demonstracja możliwości tego sprzętu, a nie człowieka, ‘tak, to właśnie można z nimi osiągnąć!’

Są jakieś kontrowersje wokół albumu ‘Rabies’ i Ala Jourgensona, co i dlaczego?

To się stało dlatego, że na jednej z naszych tras koncertowych wpadliśmy, przez naszego managera, na Ala Jourgensona, panowało wtedy duże podniecenie, on zaproponował, żebyśmy zrobili razem jakiś utwór, więc Ogre udał się do studia i zaśpiewał w jednym kawałku, jednak Al nigdy go nie wydał, i w końcu znalazł się on w ‘Robocopie’ w scenie w dyskotece. To był świetny kawałek, jeden z jego najlepszych, jakie miałem okazję usłyszeć. Po prostu wtedy panowała bardzo dobra atmosfera, i zobaczyliśmy zmianę w stylu muzyki Ala, w okresie ‘Twitch’. To było dość dziwne, wcześniej jego muzyka była bardziej dyskotekowa, potem stała się o wiele cięższa. A Ogre i Dave Ogilvie byli wtedy bardzo związani z Revco i Ministry, pomyśleliśmy, że rzeczy dzieją się trochę powoli, stwierdziliśmy, że czemu by nie nagrać albumu Skinny Puppy w atmosferze przyjacielskiej zabawy, pisaliśmy wszystko z innego punktu widzenia. Nie koncentrowaliśmy się na tym, co normalnie robimy nagrywając płytę SP, lecz co się robi, żeby się dobrze bawić, więc napisaliśmy kawałki takie jak ‘Tin Omen’ lub ‘Facist Jock itch’, to było na granicy załamania dla pewnych ludzi, bo nie byliśmy tak skupieni na nagrywaniu jak w poprzednich przypadkach, ludzie się naprawdę załamywali nerwowo, a my się do tego bardzo zdystansowaliśmy. Potem nadszedł okres, kiedy tworzyliśmy bardzo dużo w SP i musieliśmy trochę odpocząć, zrobiliśmy cały stos projektów pobocznych, co było świetne, to było jak wyładowanie tych wszystkich potrzeb, aby zrobić coś innego. Potem znów mieliśmy do czynienia z SP, i czuliśmy, że możemy powrócić i naprawdę skoncentrować się na stworzeniu następcy ostatniego albumu SP, którym był VIVIsectVI, czyli Too Dark Park, Rabies był już czymś innym.

Dwayne, jak się czułeś, kiedy dołączyłeś do Skinny Puppy?
d: Byłem przerażony, było tak głośno, przyszedłem do studia, a tam wszystko szalało.

c: Dwayne cały czas trzymał się za uszy.

d: Jak już się przyzwyczaiłem, pojechałem na trzymiesięczną trasę. Ci ludzie prowadzili naprawdę odmienny tryb życia i musiałem się dostosować, albo wypaść.

c: Dwayne i ja odkryliśmy, że naprawdę dobrze się nam współpracuje. Pierwszego dnia, gdy się spotkaliśmy, siedzieliśmy z syntezatorami i nagle zaczęliśmy tworzyć stuff, którego nigdy przedtem nie udało nam się uzyskać i stąd te albumy. To naprawdę podniecające, poznać kogoś, a po dwóch minutach już improwizować.

d: cEvin ma umiejętność wywoływania czegoś takiego w ludziach, i to się udało z Alem przy Hilt. cEvin łaził naokoło jak ogrodnik, ‘podlał Cię’ umiejętnościami i pozwalał rosnąć i rozwijać się.

c: Lubimy brać ludzi prosto z ulicy, jeśli grasz na jakimś instrumencie, pozwolimy zagrać ci solówkę w jakimś kawałku. Było wiele takich wypadków. Dwayne, kiedy zaczął z nami współpracę, nie miało znaczenia, jak daleko on jest od nas, chodziło o cały proces znania kogoś, kto jest tak daleko, i posiadania dwóch ludzi, którzy się ze sobą kłócą. Zawsze kłóciłem się z Ogre’m, zawsze panowało to napięcie w zespole, i stawiało nas czasem w niezręcznej sytuacji. Jeśli to będzie ostatni album Skinny Puppy, to będzie on naprawdę ostatni, nie będziemy robić albumu bez ludzi związanych z projektem. Nie warto. Możemy po prostu pozwolić zespołowi umrzeć, kiedy już nadejdzie jego czas.

Właśnie zakończyliśmy naszą najlepszą trasę po północnej Ameryce, na niektórych występach grając do 4000 ludzi, i myśleliśmy ‘Kurde, jak to jest, że Skinny Puppy gra dla 4000 ludzi, nie mogę tego zrozumieć.’ Nigdy nie byliśmy na to przygotowani, nie byliśmy przygotowani na pracę na żywo.

Jak to się stało, że występy Skinny Puppy wzbogaciliście o przedstawienia?

Już na początku powiedzieliśmy sobie, że jeśli będziemy grać na żywo, to nie ma sensu wychodzić na scenę i odklepać muzę w ten sam stary i wypróbowany sposób, a Ogre bardzo chciał spróbować czegoś zupełnie nowego. Jego występy ciągle są bardzo dziwne i niespotykane i są zupełną przeciwnością tego, co różne grupy techno robią na scenie. To bardzo zniekształcona wizja tego, co Ogre prezentuje. Ale jego pierwsze koncerty sprawiały, że nawet moja kopara trafiała w ziemię w przerażeniu, kiedy stałem na scenie. Stwarzał bardzo krwawe motywy, używając przy tym różnych ostrzy i żyletek. Miał to wszystko tak ustawione, i to wyglądało tak realnie, że nie wiedziałem, czy to jest rzeczywiste czy nie. Czasem padał na podłogę na jakiś poszarpany stos i nie wiedziałem, czy to jest naprawdę, czy nie. Często chodziłem i sprawdzałem, czy nic mu się nie stało. Chodziło mu tylko o to, żeby wywołać obraz o wiele żywszy od tego, który prezentował na scenie. Podziwiam go za to, co robi na scenie, sprawił, że nasze trasy stały się o wiele ciekawsze, bo możemy robić występy, dzięki którym ludzie z publiczności srają w gacie.

Jesteśmy zatwardziałymi fanami horroru, a wiele koncepcji scenicznych zawiera drastyczne wyjątki z bardzo dziwnych filmów, złożone odpowiednio razem tak, by odpowiadały naszej muzyce, braliśmy pojedyncze obrazy zamiast dźwięków i kreowaliśmy rytm, ruch i to wszystko.

Czy napotkaliście jakieś problemy z cenzurą z tego powodu?

Przed kilkoma występami ostrzegano nas, że pójdziemy siedzieć, jeśli pokażemy nasze filmy, a na niektórych koncertach podobno siedzieli jacyś podstawieni ludzie, którzy się im przyglądali i oceniali, czy pozwolą nam grać, czy pójdziemy do paki.

d: Pokazujemy obrazy klasy X nieletnim osobom i dziwię się, że nie mamy z tego powodu kłopotów. Bardzo często przekraczaliśmy przepisy.

c: Raz naprawdę zaaresztowano nas po występie w Cincinnati. Uwierzyli, że naprawdę torturujemy zwierzęta na scenie, bo mieliśmy wypchanego psa, a Ogre robił na nim udawaną wiwisekcję.

Prasa powiedziała, że jeden z waszych filmów był sfabrykowany, prawda to?
[nota tłumacza: myślę, że to powinno być przetłumaczone w ten sposób, choć nie jestem stuprocentowo pewny...]

W tym czasie używali pewnych scen w filmie towarzyszącym naszemu występowi, bali się, że show jest zbyt rzeczywisty. To przerażające. Później przez wydawcę magazynu ‘Fangoria’ dowiedzieliśmy się, że to japoński film z jakiejś sześcioczęściowej serii. [ten akapit ciężko było zrozumieć nawet w oryginale, więc przetłumaczyłem go wiernie, choć nadal ciężko go skumać – przyp. Jokera]

To trochę jak ta scena z Videodrome, kiedy widzisz świat Videodrome i on cię przyciąga, bo jest taki rozmyty i poszarpany i skąd to wszystko nadchodzi. To samo stało się z gośćmi robiącymi tamten film, czy on jest prawdziwy? Czy on jest nieprawdziwy? Więc znalazł się na występie jako ich wypowiedź: ‘Nie wiemy, czy jest prawdziwy, sami zdecydujcie.’ Czy taka jest śmierć naprawdę, czy to jakiś oszalały samuraj powolutku krojący dziewczynę na kawałki. W tym miejscu różnice między poszczególnymi członkami zespołu wchodziły w grę. Ja osobiście nie odczuwałem potrzeby ukazywania tego, to tylko kwestia tego, jak ludzie reagują, jak sobie z tym radzą.

d: Zawsze jest szansa, że będzie zamieszanie, i że ludzie błędnie zinterpretują nasz film, choć ludzie mogą zacząć wierzyć że to, co widzą, jest rzeczywiste. Ryzykujemy, prowokując ludzi paraliżującymi obrazami.

c: Ktoś przysłał nam z powrotem swoją taśmę, pisząc, że protestuje, bo słyszał, że nasze filmy to oszustwo. Szanuję to. Jeśli ktoś odsyła nam taśmę, bo w to nie wierzy, to jest ok.

Czy kiedykolwiek przejawialiście samocenzurę, coś jak: ‘Oh, to za dużo’?
Nie możemy, bo o to nam właśnie chodzi, nawet, jeśli na w coś nie wierzę, ale ktoś inny w zespole tak, to niech tak będzie.

d: Nie możemy powiedzieć, że tak uważamy, i ty też powinieneś. Taki cały czas był Skinny Puppy. Nasza reakcja na świat, widzisz, jak ja reaguję, i ty reagujesz tak samo, prawda? Nie chodzi o to ‘ja to widzę w ten sposób i ty też powinieneś to tak widzieć.’

Są między nami podstawowe różnice i cały czas staramy się szukać takiego wspólnego terenu, gdzie moglibyśmy się porozumiewać. Warto go szukać, choć słono się za to płaci.

Jak zeszliście się z Jimem Cumminsem [Ja, Pożeracz Mózgów]?
On był artystą w Vancouver, muzykiem, od długiego czasu, jakichś 15-20 lat. Ja znam go gdzieś od dekady. Zawsze podziwialiśmy jego pracę artystyczną. W naszych mieszkaniach, na ścianach, mamy mnóstwo jego prac. To taki nasz naturalny rozwój. Znaczy, Steven Gillmore [który robił wszystkie nasze okładki aż do ‘Too Dark Park’], podniecenie było już na początku. On potrafił stworzyć okładkę zanim powstała płyta. Przez bardzo długi czas uważałem, że dostajemy od Stevena to, czego chcemy, a potem nadszedł taki moment, że był tak zadowolony ze swoich prac, że nic porywającego w nim już nie zostało. On chciał siedzieć na miejscu i robić zwykłe okładki, takie, jak każdy na świecie. To były tylko obrazy z komputera, a nam się to nudziło. Czuliśmy, że nie kładziemy na sztukę takiego nacisku jak na muzykę i występy sceniczne, i że marnujemy tę formę ekspresji. Pomyśleliśmy, że trzeba to zmienić, i zapragnęliśmy pracować z gościem, którego płody mieliśmy na ścianach, i byliśmy zdziwieni, że nie stało się to wcześniej. Jednakże nie chcieliśmy obrazić Stevena Gillmore’a, pomógł nam przy sześciu z siedmiu albumów. A więc teraz pracujemy z Jimem i chyba tak już zostanie.

Jaki będzie Skinny Puppy w przyszłości?

c: To zawsze była huśtawka, według mnie to zawsze był zespół balansujący na granicy. Dwayne i ja zawsze pracowaliśmy razem nad każdym naszym projektem, ale kiedy rozpoczyna się praca z Ogre’m, dochodzi to ogromne napięcie, i to też decyduje o kształcie muzyki.

d: O wiele lepsza atmosfera jest podczas sesji Hilt niż podczas sesji Skinny Puppy, podejście do różnych rzeczy, na jakie obszary można wkroczyć. W Hilt mogliśmy się wielokrotnie otworzyć od nowa, dzięki rzeczom, które naprawdę miło się tworzy.

A następny album?

c: Tak, nagramy prawdopodobnie jeszcze jeden album, potem kończy się nasz kontrakt z Capitol Rec./EMI, w takiej sytuacji większość zespołów szuka nowego kontraktu, ale my zaczekamy i zobaczymy, co Ogre zrobi w swojej sytuacji. Doszliśmy do punktu, kiedy nie możemy z nim już współpracować.

Czemu?
Chodzi po prostu o narkotyki. Jego koncepcja na ostatni album była taka, że to jego przeżycia związane z heroiną, a my pomyśleliśmy, że to świetnie, zważywszy, że to jego wersja wydarzeń. W tym zespole są trzy osoby, i wiele już powiedzieliśmy w wywiadach, i wszystko wychodzi z tej jednej perspektywy. Jeśli udałoby mu się pozbierać, i stać się zwykłym człowiekiem, to myślę, że pójdziemy naprzód i podpiszemy jakiś kontrakt, który poprzemy trasami i w ogóle. Ostatnio stało się to bardzo trudne, zrobić porządną trasę.

Miejmy nadzieję, że Skinny Puppy będzie z nami jeszcze przez jakiś czas, choć ich solowe projekty są warte uwagi. Szukajcie Spasmolytic, zawierający zremiksowany ‘Shore Lined Poison’. Cyberaktif: Tenebrea Vision wynikł ze współpracy SP z FLA. Inne projekty z udziałem cEvina i Dwayne’a to Hilt, Double Thomas [którego album ‘The infidel’ wychodzi w styczniu za sprawą 3rdMind] oraz Tear Garden. Nivek Ogre gra z Pigface, który składa się z Williama Rieflina z Ministry, Trenta Reznora z NIN i Martina Atkinsa z Killing Joke.

Ostatnio w Stanach SP wypuścili wideo koncertowe pod nazwą ‘Ain’t it dead yet?’ powinniście dostać to z Nettwerk U.K. jeśli macie szczęście. Miejcie oczy otwarte na film ‘Chunkblower’, bo Skinny Puppy może będzie nagrywała dla niego ścieżkę dźwiękową [zobacz wywiad z FLA].

Nieznaczy nie, zbyt kurwa piękne dla słów.


Back to Interviews